Dawno mnie tu nie było. Nie spodziewałam się, że nadal ktoś tu zagląda, a to właśnie ukazało się moim oczom po odpaleniu statystyk. Nie spodziewałam się, serio serio. Ale! Wczoraj zaczęłam się zastanawiać nad powrotem do pisania bloga bo frajdę z tego miałam. Zabił ją brak czasu.
Od ostatniego wpisu gdzie szumnie oznajmiłam wyczerpanie się formuły i zmianę adresu wydarzyło się pierdyliard rzeczy. Dobrych, cudownych, irytujących i tych złych. Wiadomo, życie. Suseł się zmienił ale dalej w sobie czuję tego gryzonia i nie chcę się go wyrzekać.
Obiecuję wpisy raz na jakiś czas, bez regularności i spójności bo ja nie jestem spójna i regularna. A to lajfstajlowy blog ma być.
Chętni?
Karola
Komentarze
Prześlij komentarz